jest tak odludny ,przebiega w nizszych portiach gor przez co jest
latwiej dostepny. No i bardziej uczeszczamy No ale postanowilem
nie zrazac sie rzadkoscia wystepowania nagosci i calosc trasy
przemierzylem nago. Dzis spotkalem pare osob i jak dotychczas
zadnych oznak zaskoczenia , zazenowania czy tym podobnych.
W jednym miejscu natknalem sie na pana z dwoma pieskami.
Wpadlem na nich zza zakretu.Wlasciciel czworonogow gdy mnie
spostrzegl dal mi znak reka abym zaczekal az tego wiekszego zlapie
za obroze .Ten jednak nie dal mu sie zlapac ,zamiast tego ruszyl w
moja strone mimo nawolywan swego pana . Dzielilo nas ledwie pare
metrow.Automatycznie zsiadlem z roweru zamierzajac uzyc go jako
oslony. Tuz przy mnie pan pieska zlapal i odciagnal . Cos powiedzial
po hiszpansku ale gdy zmiarkowal sie, ze nie znam jezyka po
angielsku powiedzial abym tego drugiego nieco mniejszego sie nie
obawial bo jest nie grozny. Coz, dla mnie niegrozny to moze byc
pekinczyk ten jednak choc nieco mniejszy i tak byl calkiem spory.
No ale zawierzylem wlascicielowi i ruszylem dalej .Na moje "thanks"
nieco pewnie sytuacja rozbawiony zawolal za mna " bye ,bye"
Zaczynam odnosic coraz silniejsze wrazenie , ze choc dotad przede
wszystkim w Niemczech kultywuje zamilowanie do nudyzmu , kraju
z ktorego idea naturyzmu pochodzi i w ktorym naturystow jest
najwiecej to jednak Hiszpanie maja wiecej luzu do cudzej nagosci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz