wtorek, 24 września 2013

no i mamy juz jesien

nie jest juz co prawda zbyt cieplo ale ciagle jeszcze  mozna kiedy
tylko  niebo   nie jest  nazbyt zachmurzone pochodzic po lesie za
grzybkami albo nawet jeszcze na rower wyprawic .
A  wracajac  jeszcze na  chwile do lata  to musze powiedziec ze
nalezalo   do   naprawde   udanych  .I ze wzgledu na pogode co
oczywiscie   nie   moglo   wspolzagrac z moim zamilowaniem do
nudyzmu  jak i ze wzgledu na sam moj nudyzm , ktory przybral
taka  rzeklbym  dojrzalsza , latwiejsza do zaakceptowania  przez
moje najblizsze otoczenie forme .
W szczegolnosci  ciesze  sie  z tego ze tego wlasnie lata  zaczalem
nago przebywac w naszym ogrodzie co przez wspoldomownikow
przyjete   zostalo   jako   rzecz  zupelnie normalna no i jeszcze to
ze przyszla synowa przestala sie krepowac mojej nagosci .
Dotad miewala z tym problem nie wiedzac jak sie zachowac, ja
sam zas unikalem chodzenia po domu gdy u nas byla. Samo sie
to rozwiazalo kiedy jednego popoludnia weszla  wraz z synem do
kuchni   w   ktorej akurat przebywalem . Zaczelismy   w   trojke
 rozmawiac   i   przyszlej   synowej   moja   nagosc   zupelnie nie
rozpraszala .
Od    tego dnia   chodze po  domu juz zupelnie  swobodnie  przy
wszystkich domownikach  .





2 komentarze:

  1. fajnie, że tak swobodnie sobie hasasz z siusiakiem na wierzchu

    OdpowiedzUsuń
  2. zachecam do wziecia ze mnie przykladu bo to naprawde wspaniale nago na lonie natury :)

    OdpowiedzUsuń