ostatnio zdarzylo sie cos co zasugerowalo mi przemyslenie niektorych
rzeczy zwiazanych z moim upodobaniem bo zycia w taki badz co badz
nietypowy dla ogolu sposob .Otoz zaslyszalem o tym ze w tej dalszej
czesci rodzinki poruszany zostaje temat mojego upodobania do naturyzmu
i w sumie to by
mnie nawet nie dziwilo gdyz w tradycyjnej rodzinie jako jedyny
przedstawiciel sympatykow takiego stylu zycia trudno bym nie wzbudzal
emocji. Oczywiscie tego wpisu by nie bylo gdyby towarzyszyly tym
dyskusjom te pozytywne albo przynajmniej neutralne. No ale niestety jak
sie dowiedzialem, bywaja i te negatywne , krytykujace moje podejscie do
nagosci .
Czy weryfikacja i ewentualna zmiana postepowania pod wplywem tych
glosow krytycznie wyrazajacych sie o moim zamilowaniu do naturyzmu
bedzie oznaka slabosci ? czy powinienem to zignorowac ?
Odpowiedz tkwi w tym jak swa nagosc traktuje wzgledem innych osob. To
rodzaj zaufania polegajacego na tym ze pozwalam patrzec na siebie poza
obcymi mi zupelnie bedacymi rowniez nago , np.w saunie czy na plazy ,
tylko tym co do ktorych mam pewnosc iz nie dopatruja sie w moim braku
potrzeby zaslaniania nagosci jakiegos drugiego dna .Stad wniosek , ze poza
domownikami i tymi obcymi z miejsc w ktorych nagosc nie zaskakuje nikt
mojej nagosci ogladac nie powinien .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz