obydwoje z Zonka nie mozemy juz doczekac sie nadejscia wiosny a tu
dopiero poczatek stycznia .Tyle ze czas po nowym roku to taki punkt
zwrotny od ktorego do wiosny juz coraz blizej .
Od tygodnia czekamy na poprawienie sie pogody by sie wybrac na
rowerowa wycieczke ale nic z tego :(( A ja juz tak marze o takim cieplym
wrecz upalnym letnim dniu by na golasa pojezdzic na rowerze po znanych
mi z ubieglego lata pustkowiach...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz