by wybrac sie na kilkukilometrowa piesza wedrowke poprzeplatana troche biegiem , troche marszem w ...ulewnym deszczu . Wyszedlem z domu w samych tylko spodenkach i butach do biegania , koszulke zas schowalem wraz z telefonem do nylonowej torebki . Mimo popoludniowej pory po przebiegnieciu od domu paruset metrow zdjalem kompletnie przemoczone spodenki a po kolejnych kilkuset metrach rowniez przemoczone buty . W takiej ulewie watpliwe by komukolwiek z mojej miejscowosci zechcialo sie ruszac z domu wiec nie obawialem sie spotkania kogos kto by mnie znal . Po raz pierwszy doswiadczylem marszu przez plywajaca w wodzie lake . I jeszcze ten deszcz , dosyc cieply , ok 20 stopni, Fantastyczne doswiadczenie , ktore niewatpliwie wedle okazji bede powtarzal :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz