sobota, 8 czerwca 2019

dobiegl konca moj prawie polroczny pobyt

w  Hiszpanii. A   to   moja    pozegnalna
wycieczka  na   rowerze. Tym  ostatnim
razem  przejechalem nago  cala niemal
trase   wyjatkowo   swobodnie. A  to  za
sprawa poglebiajacego sie przekonania
ze  poludniowcy  choc  sami  na cos  by
sie nie zdobyli to skoro to cos dajacego
sie  akceptowac  chetnie   to  akceptuja.
Tego ostatniego razu jechalem zupelnie
spokojny o to, ze moglaby spotkac mnie jakas nieprzyjemnosc. Mysle,ze
choc to w  Niemczech zrodzil sie naturyzm to  na  jakies 20 napotkanych
osob  moze  trafic  sie  jakis  depp ktoremu   moze  to  przeszkadzac.Nie
odnosilem takiego wrazenia w hiszpanskiej Katalonii. Moze  tam jeszcze
kiedys wroce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz