rzadkosc jej wystepowania na katalonskich szlakach gorskich
nieco mnie oniesmielala i na jakis czas zarzucilem naga jazde
na rowerze . Jednak zal mi bylo tego wspanialego odczucia
swobody i mimo wszystko komfortu psychicznego dlatego
dzisiaj po raz drugi z rzedu wybralem na wycieczke ten sam
odcinek , ktory dosyc dobrze juz znam i wiem jaka wystepuje
frekwencja .Wczoraj spotkalem cztery osoby a dzisiaj dwie.
I jak poprzednimi razy , zadnego zauwazalnego zaskoczenia
procz uprzejmego "hola" .Kontynuujmy zatem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz