czwartek, 21 marca 2019

na katalonskim szlaku

jestem  w   trakcie  rozpoznawania  mozliwosci poruszania sie
nago   rowerem   na   jednym  ze  znajdujacych  sie  nieopodal
miasteczka     Esparreguera     szlakow     gorskich.   Na   razie
pozwalam   sobie   niesmialo , niektore   odcinki   przemierzam
nago  w  przyplywie   odwagi   jednak   gdy   kogos  zauwazam
to   zakladam  spodenki  i   jak   na razie prawie mi sie udawalo.
Prawie   bo  w   jednym   miejscu   ustawilem   sobie  aparat do
tego zdjecia



















gdy   z  za zakretu  pojawil   sie  jogger  z psem.Wydal sie lekko
zaskoczony   w  pierwszym  momencie   wiec   gdy    przebiegal
obok   mnie , zdazylem   rzucic " I   make   a  picture " na co ow
biegacz    wykonal   uspakajajacy    gest    reka   i  odpowiedzial
z    usmiechem  : no   problem , no   problem :) Potem     jeszcze
napotkalem   trzy  osoby  ale  nie  sprawdzalem  juz   ich  reakcji
na   moja  nagosc. Na obecny  stan  mojej  wiedzy, Hiszpanie  to
ludzie   bardzo   zyczliwi, sami   sa  raczej  wstydliwi   ale   cudza
nagosc  trawia  znacznie  latwiej  niz   np .Niemcy,  ktorzy   maja
przeciez nieporownywalnie wiecej naturystycznych doswiadczen
jako   narod . Oczywiscie    tym    z   Nimcow ,  ktorzy   naturyzm
kochaja   ani  do  glowy  by  nie przyszlo  nieuprzejmie reagowac
na  nagiego  rowerzyste  czy  wedrowca   ale co  do tych  ktorym
jest  to  obce to juz bym taki pewny nie byl. A  co  do  Hiszpanow
to   bede   mial  jeszcze  okazje  co  niektorych   poddac  " probie
nagosciowej "  :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz