jestem w trakcie rozpoznawania mozliwosci poruszania sie
nago rowerem na jednym ze znajdujacych sie nieopodal
miasteczka Esparreguera szlakow gorskich. Na razie
pozwalam sobie niesmialo , niektore odcinki przemierzam
nago w przyplywie odwagi jednak gdy kogos zauwazam
to zakladam spodenki i jak na razie prawie mi sie udawalo.
Prawie bo w jednym miejscu ustawilem sobie aparat do
tego zdjecia
gdy z za zakretu pojawil sie jogger z psem.Wydal sie lekko
zaskoczony w pierwszym momencie wiec gdy przebiegal
obok mnie , zdazylem rzucic " I make a picture " na co ow
biegacz wykonal uspakajajacy gest reka i odpowiedzial
z usmiechem : no problem , no problem :) Potem jeszcze
napotkalem trzy osoby ale nie sprawdzalem juz ich reakcji
na moja nagosc. Na obecny stan mojej wiedzy, Hiszpanie to
ludzie bardzo zyczliwi, sami sa raczej wstydliwi ale cudza
nagosc trawia znacznie latwiej niz np .Niemcy, ktorzy maja
przeciez nieporownywalnie wiecej naturystycznych doswiadczen
jako narod . Oczywiscie tym z Nimcow , ktorzy naturyzm
kochaja ani do glowy by nie przyszlo nieuprzejmie reagowac
na nagiego rowerzyste czy wedrowca ale co do tych ktorym
jest to obce to juz bym taki pewny nie byl. A co do Hiszpanow
to bede mial jeszcze okazje co niektorych poddac " probie
nagosciowej " :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz