sobota, 27 października 2018

mielismy rodzinne spotkanie

w ktorym wzielo udzial dziewiec osob . Podczas tego spotkania
bylem  oczywiscie  jedyna  naga  osoba. Dla  pozostalych  moje
zamilowanie do nagosci jest  znane juz od lat . Nazajutrz Zonka
zapytala mnie czy nie  czulem  sie  niekomfortowo  jako  jedyna
naga  osoba  w towarzystwie. Zauwazylem nawet podczas tego
spotkania   pare    jej   badawczych   spojrzen.  Oczywiscie   nie
odczuwalem    zadnego   dyskomfortu   bo   byly  to   osoby   mi
najblizsze   po  ktorych   ostatnia  z  rzeczy   ktorych musialbym
sie  obawiac  to  brak   akceptacji  mojego   sposobu   bycia  we
wlasnym domu.
W przyplywie refleksji sprobowalem na to spojrzec  z  boku.Czy
to     naprawde    takie   niezwykle  ? Coz,   biarac   pod    uwage
tradycyjnosc   mojej   rodziny   oraz   kregu  znajomych , musze
przyznac  sam   przed   soba ,  ze   to   co   robie  jest niezwykle.
Zapytalem  Zonke  czy  wyobraza   siebie  w   podobnej  sytuacji.
Odpowiedziala ,  ze  nie , ze  to  dla  niej  totalna  abstrakcja,  ze
gdyby  zostala  w  jakis  sposob  zmuszona  do  bycia  nago jako
jedyna  osoba  w  towarzystwie ,  na  pewno skonczyloby  sie  to
jakas trauma.
Uswiadomilem  sobie , ze  dla   mnie  nie   ma   juz  powrotu   do
"tekstylnego " stylu   zycia. Potencjalna  zmiana   pociagnela   by
za  soba  zdecydowanie  wieksze  szkody w naszych rodzinnych
relacjach  niz te  ewentualne  wynikajace z  akceptacji   faktu,  ze
w swym domu mam w zwyczaju przebywac nago.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz