sezon jesienna naga wedrowka.Gdy ok dziesiatej wybralem
sie w droge na ustalone miejsce z ktorego wycieczka miala
sie rozpoczac z mieszanymi odczuciami spostrzeglem w
zacienionych jeszcze fragmentach laki pokryta szronem
trawe. Temperatura ledwie przekraczala zero. Chyba z
nagiego marszu nic nie bedzie pomyslalem. Przynajmniej
z poczatku zanim slonce nie podwyzszy temperatury. Ale
gdy przeszlismy kilkaset metrow, grupa zatrzymala sie i
uczestnicy zaczeli zdejmowac z siebie ubranie. Zawahalem
sie. Jednak po chwili namyslu rowniez sie rozebralem no i
ruszylismy.Podczas pierwszych kilometrow bylo wiecej niz
chlodno.Ale w koncu wyszlismy z lasu i w sloncu bylo juz
calkiem przyjemnie. Po drodze minelismy sporo osob . Co
niektore wprawilismy w oslupienie.Trudno powiedziec czy
z powodu nagosci czy towarzyszacej jej stosunkowo
niskiej temperatury. W sumie przeszlismy ok 15 kilometrow.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz