tytuowa korekta dotyczy pewnej zmiany s sposobie
postrzegania przypadkowych spotkan z "tekstylnymi"
podczas rowerowych wypraw.Ale to nie tyle pod
wplywem ostatniego takiego spotkania o ktorym
wczesniej wspominalem ale za sprawa paru prasowych
publikacji opisujacych policyjne nagonki na lubiacych
nago pospacerowac albo na rowerze pojezdzic . Moze
to tylko kilka pojedynczych przypadkow kiedy ktos
widzac golasa siega po telefon i dzwoni na policje sadzac
ze"czyn "ow jest zabroniony i karalny a ktory de facto
takim nie jest ,ktore jednak daja do myslenia.
Czy zazywajac tak pojetej wolnosci i sam doczekam sie
w koncu ze ktosmi sie tak"przymili" ??? Nie wiem...
Fakt , ze tu nie ma tylu "mocherow"co w Polsce
ale kto wie czy komus nie pieprznie w mozgownicy ,
ze to co robie to ciezkie ,zagrozone kara wieloletniego
wiezienia przestepstwo.
Postanowilem nie ryzykowac.To znaczy ryzykowac ale
z jak mniemam , mniejszym stopniu jeszcze bardziej
unikajac miejsc gdzie kogokolwiek mozna spotkac a do
tego jeszcze wybierac sie na takie wyprawy z Zonka jak
tym ostatnim razem .Z wielu wypowiedzi gdzies w necie
znalezionych wynika ze obecnosc kobiety, bez wzgledu
na to czy jest ona rowniez naga czy ubrana wplywa
uspokajajaco na otoczenie bo skoro ona sie tego
nagiego faceta nie obawia gdyz jest razem z nim i sie
jej krzywda nie dzieje to dla innych jest on rowniez
"bezpieczny"
i dlatego właśnie nie mam gdzie rowerem jeździć, jak spaceruję to przeważnie gdzieś po łąkach że raczej jest może z 10% że kogoś spotkam
OdpowiedzUsuńwidzisz,zecz w tym , ze wiekszosc ludzi nie wie o tym , ze jezdzenie nago na rowerze w miejscach gdzie nikomu to przeszkadzac nie moze bo czlowielk przeciez nie pcha sie tam gdzie bywaja inni, nie-naturysci , nie jest zadnym przepisem prawa zabronione a te paragrafy na ktore sie stroze prawa powoluja to tzw.gumowe paragrafy niczego dokladniej nie okreslajace , ktore dowolnie da sie interpretowac , nawet przez sady.Dlatego lepiej nie ryzykowac.
OdpowiedzUsuńMysle ze autor nie mial racji pisza o mocherach Ja jestem bardzo przychylna nudysta i naturysta i naprawde rozumiem ta ich wolnosc Jednak musze tez napisac jako kobieta ktora jak by sie mogla poczuc sam na sam z obcym facetem w lesie ?No chyba nie bardzo .Wystraszylabym sie napewno .Nie waznym by bylo dla mnie czy facet jest nagi (chodz pewnie i to by mialo rowniez znaczenie) ale poprostu ze facet .Jednak dzwonic na policje ? W zadnym razie nie Kazdy ma prawo do wolnosci i relaxu .Tak wiec nietrzeba byc mocherem a wystarczy byc zwykla kobieta by nie miec zaufania do facetow Bez znaczenia czy golych czy w ubraniu
OdpowiedzUsuńok,wycofuje sie z okreslenia "mochery" no i z latwoscia potrafie wyobrazic sobie jak moze kobieta przestraszyc sie nagle pojawiajacego sie nagiego faceta .Dlatego wybieram miejsca bardzo malo uczeszczane a jeszcze chetniej jezdze w towarzystwie Zonki bo obecnosc kobiety zdecydowanie uspakaja.Nigdy np.nie spotkalem sie z przypadkiem nasylania policji na pare ,to spotyka wylacznie samotnych facetow.
OdpowiedzUsuń