W nudyzmie dostrzegam negacje dyktatu mody , w
szczegolnosci tej dotyczacej strojow kapielowych i plazo -
wych . Potrzeby zakrywania sie na plazy nie da sie
tlumaczyc koniecznoscia podobna do tej wynikajacej
np z zagrozenia na jakie narazone jest nagiecialo z po -
wodu zimna .Teoretycznie i praktycznie mozna sie obyc
bez okrycia w gorace letnie dni. Jednak zdecydowana
wiekszosc ludzi nie rozbierze sie do naga gdyz nie
zyczy sobie tego potezne lobby przemyslu tekstylnego .
Ktos powie ze do niczego nie jest przymuszany i jesli
zechce to sie rozbierze .Rzecz w tym ze zadbano o to by
ten ktos nie zechcial chciec zazywac dobrodziejstwa
nagosci gdyz cos takiego w masowym wymiarze ozna -
czaloby drastyczne zalamanie sie sprzedarzy tekstyliow
plazowych .
Mysle ze wlasnie dlatego temat naturyzmu czy tym
bardziej nudyzmu jest tematem na pograniczu tabu,jesli
juz nie mozna temu zaszkodzic np .poprzez nawolywanie
ze to grzech tak sie odslaniac to przynajmniej nie pomagac
przemilczajac temat tak dalece jak tylko sie da .
Dlatego tez np. w telewizji programow o tej tematyce
jeszcze mniej niz jak na lekarstwo bo samo mowienie o
tym mogloby popularyzowac nieskrepowana nagosc
zwracac uwage ludzi ktorzy blizej sie z tym jeszcze nie
zetkneli i tylko tak piec przez dziesiec wiedza czym jest
, jakie z niej korzysci czlowiek potrafi czerpac .
Nudyzm sprawil w moim osobistym odczuciu dewaluacje
znaczenia ubioru .
Ze wzgledu na normy obyczajowe pozostaje czyms potrze -
bnym tylko na tyle na ile jest naprawde potrzebnym i ani
odrobiny wiecej .Tam gdzie moge byc nago odzienie nie
przedstawia dla mnie zadnej wartosci na ktore jako takie
nie wydalbym ani centa.
W ten sposob czuje sie wyzwolony z przymusu jaki usiluje
bez przerwy wywierac na ludzi przemysl tekstylny ,
ktory ze zrozumialych wzgledow kulture nagosci postrzega
jako wroga nr. 1.
szczegolnosci tej dotyczacej strojow kapielowych i plazo -
wych . Potrzeby zakrywania sie na plazy nie da sie
tlumaczyc koniecznoscia podobna do tej wynikajacej
np z zagrozenia na jakie narazone jest nagiecialo z po -
wodu zimna .Teoretycznie i praktycznie mozna sie obyc
bez okrycia w gorace letnie dni. Jednak zdecydowana
wiekszosc ludzi nie rozbierze sie do naga gdyz nie
zyczy sobie tego potezne lobby przemyslu tekstylnego .
Ktos powie ze do niczego nie jest przymuszany i jesli
zechce to sie rozbierze .Rzecz w tym ze zadbano o to by
ten ktos nie zechcial chciec zazywac dobrodziejstwa
nagosci gdyz cos takiego w masowym wymiarze ozna -
czaloby drastyczne zalamanie sie sprzedarzy tekstyliow
plazowych .
Mysle ze wlasnie dlatego temat naturyzmu czy tym
bardziej nudyzmu jest tematem na pograniczu tabu,jesli
juz nie mozna temu zaszkodzic np .poprzez nawolywanie
ze to grzech tak sie odslaniac to przynajmniej nie pomagac
przemilczajac temat tak dalece jak tylko sie da .
Dlatego tez np. w telewizji programow o tej tematyce
jeszcze mniej niz jak na lekarstwo bo samo mowienie o
tym mogloby popularyzowac nieskrepowana nagosc
zwracac uwage ludzi ktorzy blizej sie z tym jeszcze nie
zetkneli i tylko tak piec przez dziesiec wiedza czym jest
, jakie z niej korzysci czlowiek potrafi czerpac .
Nudyzm sprawil w moim osobistym odczuciu dewaluacje
znaczenia ubioru .
Ze wzgledu na normy obyczajowe pozostaje czyms potrze -
bnym tylko na tyle na ile jest naprawde potrzebnym i ani
odrobiny wiecej .Tam gdzie moge byc nago odzienie nie
przedstawia dla mnie zadnej wartosci na ktore jako takie
nie wydalbym ani centa.
W ten sposob czuje sie wyzwolony z przymusu jaki usiluje
bez przerwy wywierac na ludzi przemysl tekstylny ,
ktory ze zrozumialych wzgledow kulture nagosci postrzega
jako wroga nr. 1.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz