wtorek, 7 sierpnia 2012

Negacja

W   nudyzmie    dostrzegam   negacje    dyktatu   mody ,  w
szczegolnosci tej dotyczacej strojow  kapielowych  i plazo -
wych .  Potrzeby   zakrywania   sie  na  plazy  nie   da    sie
tlumaczyc  koniecznoscia   podobna   do   tej   wynikajacej
np  z  zagrozenia  na   jakie  narazone  jest nagiecialo  z po -
wodu  zimna  .Teoretycznie  i  praktycznie mozna sie obyc
bez    okrycia w   gorace  letnie dni.  Jednak  zdecydowana
wiekszosc  ludzi   nie   rozbierze   sie   do  naga   gdyz    nie
zyczy   sobie  tego  potezne  lobby  przemyslu tekstylnego .
Ktos  powie  ze  do  niczego  nie  jest   przymuszany i  jesli
zechce  to  sie rozbierze .Rzecz w  tym ze zadbano o   to by
ten  ktos  nie    zechcial   chciec   zazywac   dobrodziejstwa 
nagosci   gdyz   cos  takiego w  masowym  wymiarze ozna -
czaloby  drastyczne   zalamanie  sie sprzedarzy tekstyliow
plazowych .
Mysle   ze   wlasnie   dlatego  temat  naturyzmu    czy  tym
bardziej   nudyzmu  jest tematem na pograniczu tabu,jesli
juz nie mozna   temu zaszkodzic np .poprzez  nawolywanie
ze to grzech tak sie odslaniac to przynajmniej nie pomagac
przemilczajac temat tak dalece  jak tylko sie da .
Dlatego  tez   np.  w   telewizji  programow   o tej  tematyce
jeszcze  mniej  niz  jak na lekarstwo  bo samo mowienie o
tym    mogloby   popularyzowac   nieskrepowana   nagosc
zwracac  uwage   ludzi  ktorzy  blizej  sie z  tym jeszcze  nie
zetkneli i  tylko  tak piec przez dziesiec  wiedza   czym   jest
, jakie z niej korzysci czlowiek potrafi  czerpac .

Nudyzm sprawil  w  moim  osobistym odczuciu dewaluacje

znaczenia  ubioru .
Ze wzgledu  na normy obyczajowe pozostaje czyms potrze -
bnym tylko na tyle na ile jest  naprawde  potrzebnym  i  ani
odrobiny wiecej .Tam  gdzie moge   byc   nago odzienie nie
przedstawia   dla  mnie  zadnej wartosci na ktore jako takie
nie wydalbym ani centa.
W ten sposob czuje sie wyzwolony z przymusu  jaki usiluje
bez     przerwy   wywierac   na    ludzi     przemysl   tekstylny ,
ktory  ze  zrozumialych wzgledow kulture nagosci postrzega
jako wroga nr. 1.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz