tego roku postanowilem oswietlenie naszej zewnetrznej choinki wykonac samemu . A to z powodu , ze kazdego niemal kolejnego roku co zabieralem sie za sprawdzenie lancuchow swietlnych w okresie przedswiatecznym , okazywalo sie , ze ulegly uszkodzeniom , ktore coaz trudniej bylo usuwac . Kabelki laczace ledy byly zbyt cienkie by stawic czolo wichurom czy obciazajacemu galezie sniegowi czy oblodzeniu . Zatem co wymyslilem ? kabel 3x poltora milimetra kwadrat do ktorego popodlaczalem ledowe zarowki . Po pierwsze taki kabel nie da sie tak latwo zerwac a po drugie zarowki sa podlaczone rownolegle co wyklucza wylaczenie sie calego lancucha w przypadku defektu jednej z nich . W miedzyczasie kabel z czerwonego zmienil na nie kontrastujacy z choina kolor zielony. Rodzinka juz wyczekuje jutrzejszego tegorocznego odpalenia .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz