niedziela, 3 października 2021

miala dzis byc zorganizowana naga wedrowka ale

ze wzgledow pogodowych wczoraj zostala odwolana .Szkoda bo miala byc pierwsza po covidowej przerwie no i w miejscu  oddalonym od mojego domu jakies trzydziesci pare kilometrow . Moze jeszcze w pazdzierniku nadarzy sie okazja . Za to gdy wczesnym rankiem spojrzalem na termometr to wrecz nie uwierzylem - o szostej rano 17 stopni . Wybralem sie wiec na ok siedmiokilometrowa w calosci naga  przebiezke,.Zal mi troche bylo tego cieplego poranka wiec po biegu wsiadlem jeczcze na rower i zrobilem ok 15 km. W wiekszosci nago . W miejscu w ktorym nastawilem apararat i doslownie kilka sekund po zrobieniu tej fotki, doslyszalem odglos czyichs krokow. Pozarastanoa drzewami i krzakami droga przebiegala po luku wiec zanim zblizajaca sie osoba mogla mnie dostrzec zdazylem wsiasc na rower i ruszyc dalej .Po chwili mijany spacerowicz nie odpowiedzial na moje "dzien dobry" raczej wydal odglos mogacy sugerowac np."hmm,tez cos..." Byscie zobaczyli jego wielkie ze zdziwienia oczy .Nie wiem czy bardziej go zdziwil widok samego golasa czy golasa w tak niskiej temperaturze  Pewnie to drugie bo sam opatulony byl jakby wybieral sie na Syberie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz