tradycyjnie , przejechalem ok 30 km w tym 99 procent trasy nago . Udalo mi
sie rozwiazac pewien drobny problem zwiazany z ok. poltora kilometrowym
odcinkiem asfaltowej drogi . Czesto przecinam takie ale jazdy nago takimi
drogami unikam . Odkrylem jakis czas temu lesna droge przebiegajaca
rownolegle . Klopot byl z przekroczeniem niewiekiej rzeczki ale nie z
powodu jej glebokosci tylko pozarastanego krzewami i zielskiem brzegu .
Wybralem sie tam wiec z saperka i wykarczowalem sobie miejsce przeprawy.
Teraz nie tylko moge niemal cala trase pokonywac nago ale rowniez
schlodzic sie w dosyc chlodnej wodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz