wzrastajacej swiadomosci coraz wiekszej
masy ludzi dotyczacej postepujacych
zmian klimatycznych . Pomyslalem sobie
ze wniose rowniez i wlasna cegielke w to
by ten proces przybieral na sile . Moim
orezem w walce ze zmianami klimatycznymi
jest oczywiscie idea nudyzmu . Nie mam
zamiaru przekonywac innych do rezygnacji
z uzywania odziezy , ktorej produkcja ma
swoj udzial w emitowym do atmosfery
dwutlenku wegla i zapewne wielu jeszcze
innych rzeczy . Mam swiadomosc tego , ze swym
zamilowaniem do nudyzmu wyrzadzalbym
naszemu klimatowi wiecej szkody niz pozytku gdybym
by moc chodzic po domu nago w okresie jesiennozimowym
odkrecal grzejniki na maksimum . Nie robie tego . Albo
temperatura w domu wystarczajaca innym domownikom
rowniez i mi wystarcza albo zakladam np. szlafrok . Tym
niemniej jako , ze zdecydowana wiekszosc czasu w domu
spedzam nago nie uzywam a wiec i nie zuzywam ubran
ktorych dokupuje naprawde niewiele . To co do mojej
skronmej osoby . A inni ? na pewno zadnym poswieceniem
bylaby rezygnacja z tekstyliow plazowych z ktorych co
by kto nie myslal nie ma zadnego pozytku tylko same
straty : paskudne biale placki podczas opalania czy
utrudnienie przy plywaniu . No i oczywiscie CO2 podczas
ich produkcji . Po za tym nasze srodowisko zyskuje na
mniejszej ilosci detergentow ktore trafiaja do rzek dzieki
nieuzywaniu tekstyliow Tak wiec wystarczy wyzbyc sie
wstydu przed nagoscia by samej/samemu wniesc rowniez
swa cegielke w ochrone naszego klimatu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz