sobota, 3 października 2020

Zamilowanie do nudyzmu a najblizsze sasiedztwo

Z  tym potrafi byc roznie . Po latach  jego  praktykowania z  pewnoscia  dla  mojego  sasiedztwa  nie  jest  tajemnica ,  ze lubie   przebywac  nago  rowniez  poza  swoimi  czterema  scianami.  I  jak   dotad    nie bylo  w zwiazku  z  tym   najmniejszego   problemu  .  Tym    niemniej   dzielilem   sasiadow  na  dwie  kategorie : tych  ktorzy moga  mnie  czasem zobaczyc   nago , np. z   balkonu    na  pietrze   oraz  tych przed  ktorymi  staralem sie  skrywac swa nagosc. Zakladam  jednak , ze rowniez  i ci  nie  raz  nie  dwa nago  mnie widzieli. Niedawno  dowiedzialem  sie , ze   nader   czesto  bywalem widywany przez nieco dalszych sasiadow , ktorych taras jest usytuowany na tyle wysoko , ze  mieszkancy maja wglad  w  glab naszego ogrodu ponad szczelnym drewnianym ogrodzeniem. Dotad  zwracalem uwage  na  to  czy  ktos znajduje  sie  na   owym  tarasie  i  jesli  kogos   zauwazalem ,  przed wejsciem   w   ich  pole  widzenia  zakladalem  cos  na  siebie.  Bylem niemal pewien , ze mnie nie widzieli . A tymczasem jednak . Obecnie nie dbam  juz  o to  czy  ktos  na  mnie  patrzy   czy nie . Skoro  i  tak mnie widzieli to po coz sie kryc ? Zauwazylem u niektorych ze swych najblizszych pewna ciekawa zmiane . Zdarzylo sie juz parokrotnie ze przebywajac w miejscu , z ktorego  moglbym byc widziany  przez  przypadkowe  osoby staralem sie jakos ukryc , stanac za rogiem . No i ich reakcja na to ,  np ; "pieprz to , jestes u siebie " Mile mnie to zaskakuje :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz