Blog traktujacy o naturyzmie, propagujacy aseksualna nagosc jako naturalny element codziennego zycia .
piątek, 25 lipca 2014
droga powrotna
to kolejne ok. 500 km przejechane
samochodem nago . W sumie bez
wiekszych przygod , moze poza jednym
momentem kiedy w korku pewien
holenderski kierowca tira zatrzymal sie
tuz obok mnie na sasiednim pasie
ruchu no i dostrzegl mnie jako nagiego
uczestnika ruchu .Zanim ponownie ruszyl
klaksonem podjal probe nawiazania
ze mna wzrokowego kontaktu .Kiedy taki
nawiazalem dal mi znak bym otworzyl
okno.Cos chcial mi powiedziec ale po holendersku nie zrozumialem
ani slowa jednak z mimiki i gestow odczytac moglem ze byl
zafascynowany idea prowadzienia nago .
Poza tym panem nie zauwazylem by ktos na mnie zwrocil uwage.
Zreszta poza kierowcami tirow zarowno kierujacy osobowymi
jak i ich pasazerowie raczej nie maja szans na dostrzezenie tego
ze jestem zupelnie nagi . Sa jeszcze autobusy na ktore jednak
wole uwazac .Ich pasazerowie , szczegolnie Ci siedzacy z prawej
strony maja bardzo dobry wglad do wyprzedzanego samochodu
osobowego no i dostateczna ilosc czasu by siegnac po telefon
by zawiadomic policje o wlasnie dostrzezonym " przestepcy "
Dlatego gdy wyprzedzam autobus lub jestem wyprzedzany czyms
sie zakrywam .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz